Czasem zastanawiamy się, co zrobić z tego typu naszymi wątpliwościami, które kołatają się po głowie. Czy da się je w jakiś sposób odsunąć, zminimalizować ich oddziaływanie, być może jest coś, co sprawi, iż nie będą się aż tak narzucać? Może je w jakiś sposób zagłuszyć lub spowodować, aby tak często nie marudziły, nie psuły humoru, gdy wszystko zdaje się okej. Oczywiście, nie ma tak prosto. Najlepiej je zaakceptować, bo to daje raczej zdrowsze podejście do niektórych rzeczy. Nawet tak normalnych, jak codzienne wybory. Jak chociażby który kefir kupić w markecie, albo w co się dziś ubrać.
Co najlepiej zrobić z nieporządkiem, który pałęta nam się w głowie? Jak zdyscyplinować nieuporządkowane myśli?
